Nie pamiętam, jak dawno temu udało mi się tak naprawdę odpocząć. Po prostu zawsze "coś". Dlatego kiedy wczoraj wróciłam o 21 do domu, zamknęłam za sobą drzwi, otworzyłam wino i postanowiłam, że przynajmniej jeden dzień niezmąconego niczym odpoczynku mi się należy.
Brawo! Nic się nikomu nie stanie jak jeden dzień sobie zrobisz od wszystkiego przerwę :)
OdpowiedzUsuńNapijesz się winka i zapomnisz o Bożym świecie.
PS. Trafiłam tu do Ciebie z "zielonych-butów" i chętnie zostanę na dłużej :)
http://walka-o-dziecko.blogspot.com/
bardzo mi miło :)
UsuńPiękne i bardzo mądre postanowienie :) każdy z nas czasem powinien tak postanawiać! Bylibyśmy szczęśliwsi... ;)
OdpowiedzUsuńDopiero się uczę, ale masz rację :)
UsuńTo jest słodkie wino?
OdpowiedzUsuńCzerwone wytrawne i dosyć kwaśne - niezbyt mi smakowało.
UsuńA ja tak dawno wina nie piłam. Aż naszła mnie przeogromna ochota ;)
OdpowiedzUsuńCo złego, to nie ja ;)
UsuńNależy, i to jak najbardziej. Ja polecam jeszcze wyłączenie internetu. ;)
OdpowiedzUsuń