14 listopada 2012

Julia i Orjev


Jak tylko zaczęło się siodłanie Orjeva, zaczął również padać deszcz. Zmoknięty jeździec, zmoknięty koń, zmoknięty aparat,
bo stawianie ogromnego namiotu nie zostało jeszcze ukończone, ale złe warunki nie są przecież przeszkodą.
A później w nagrodę gorąca kawa i rogale marcińskie.

11.11.12 Rancho.

2 komentarze: