W telegraficznym skrócie, bo poganiam serwisy, które przetrzymują sprzęt, tworzę nowego bloga i ścieram kurze, a wszystko to jeszcze przed pierwszą kawą. Przyszła jesień i ciężej wychodzi się spod kołdry. Zaczął się sezon kasztanowy i sezon rozjechanych na miazgę niedoszłych kasztanowych ludzików... Ulica w moim sąsiedztwie wygląda, jak kilkukilometrowa myjnia samochodowa. Tak jest co roku, a ja niezmiennie jestem zdumiona.
htc photo.
Ostatnio siedząc na dworze dostałem niedoszłym kasztanowym ludkiem w głowę :))
OdpowiedzUsuńU mnie było "o mały włos" i wtedy zaczęłam się zastanawiać, jak bardzo szkodliwe byłoby to spotkanie. Widzę, że uszedłeś z życiem :)
UsuńŻyję, mam się dobrze, mała szkodliwość czynu. Następnym razem zakładam kask :)
OdpowiedzUsuń